"„Jest więc wielce prawdopodobne, że Tusk będzie pierwszym przewodniczącym RE, który zostanie wybrany wbrew woli swojego ojczystego kraju” – pisze monachijska gazeta, zaznaczając, że były polski premier cieszy się w państwach UE szerokim poparciem i na ostatnim spotkaniu szefów państw i rządów 28 unijnych państw na Malcie był wyraźnie chwalony przez kilku z nich. " - Czytamy w "Niemiecka prasa: Polska przeciwko Polakowi" na stronie: http://wiadomosci.wp.pl/kat,50352,title,Niemiecka-prasa-Pol…
No i jak się dziwić polskiemu rządowi? Wszystko, a szczególnie duże poparcie wśród unijnych państw, przemawia za tym, że Tusk jest dobry, ale dla państw unijnych, a szczególnie dla Niemiec,tylko nie dla Polski. A ponad to, gdzie jest zapisane, że on musi pozostać na stanowisku Przewodniczącego Rady Europy? Rotacja na stanowiskach urzędniczych, na jakimkolwiek stanowisku, nikogo nie powinna dziwić - chyba, że w grę wchodzi utrata beneficjów, Jeśli rzeczywiście o to chodzi, to nie ma się co dziwować kontestacji zmiany Tuska na Sariusza Wolskiego. No bo Sariusz Wolski wcale nie musi być taki spolegliwy wobec państw unijnych - a szczególnie Niemiec - jak Tusk. Gdy zacznie pilnować polskich interesów, to - kto wie - przywileje i wpływy do kas, dotychczasowym wybrańcom mogą się zmniejszyć. Zauważę nieśmiało, że państwom unijnym i Pani Merkelowej, nie tak bardzo zależy na Tusku, lecz na kasie, Normalka! - Ludzie powiadają, jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o kasę.
