Rzadko który, mój materiał jest skomentowany.
- Może każdy z nas przez resztę jest nie rozumiany?
Kiedyś jedni drugich komentowali
I tym samym wzajem się ożywiali i ubogacali.
Dzisiejszy deficyt wzajemnego się komentowania
To oznaka, łączących nas więzów rozluźniania?
Boję się, oby do więzów rozluźniania
Nie przyczyniła się chęć wywyższania.
Czasem mi się wydaje, jakoby Polacy
za gorzkie uznają, owoce bliźniego pracy.
A przecież, jak długo istnieje świat
Słabszy chciałby, z silnym być za pan brat.
Pośród polskiej braci, często się zdarza
Że silniejszy słabszych nie zauważa.
Stąd atmosfera wokół chmurną się staje
I miast rajskich, marsowe otaczają nas gaje.
A mnie się kiedyś przyśniło
Że w nich sobiepaństwo się rozgościło.
Wielu członków spośród niego
Z góry traktowało współplemieńca swego.
Inni mocno się temu stanowi dziwowali
Bo, w nim coś osobliwego zauważali.
Zauważono, że nad innych się wywyższają
Ci, co sami siebie nie doceniają.
Widziano jak sami sobie udowadniali
Że są wielcy, a nie mali.
No i być może, innych komentowanie
Uznali, za samym sobie uwłaczanie?
Szkoda! Bo ich zachowanie
Powoduje, jakości życia obniżanie.
Nawroty do innych pogardzania
Przyprawia mnie o serca drgania.
Już nie wiem, czy coś innego mi pozostaje
Prócz udania się na rozstaje
By tam wołać - Panie! Panie!
Miej nad nami zmiłowanie!
Spraw byśmy się wzajem szanowali
I jedni drugich, życzliwie traktowali.
Wszak wzajemnego poszanowania potrzeba
Niczym kromki, powszedniego chleba.